Mladý literárny vedec Joe Turner pracuje pre CIA. Jedného dňa po návrate z obeda nájde všetkých svojich spolupracovníkov zavraždených. Pod krycím menom Kondo Najnovsie HD Filmy online s CZ/SK dabing, serial, hry, knihy a casopisy. Komunita pre ludi ktory odosielaju a stahuju online filmy s hodnotenim CSFD Odkaz na CSFD Upcoming Mystery & Thriller movies. Kde sledovat Tři dny Kondora online? Zjistěte kde sledovat, včetně Netflixu a více než 6 dalších poskytovatelů. Trzy dni Kondora – nowy sezon thrillera sensacyjnego zadebiutuje w HBO GO już w piątek, 4 września 2020r. 02.09.2020 02.09.2020 Janek Brak komentarzy Condor , HBO , HBO GO , HBO GO nowości , HBO GO oferta , HBO GO PL , Hbo Go Polska , HBO GO seriale , HBO GO zapowiedzi , HBO pl , HBO Polska , HBO zapowiedzi , nowość , TRZY DNI KONDORA 8 sierpnia 2018 47 min. 7,4 72. oceny. Wychodzi na jaw traumatyczna przeszłość Deacona. Sharla wyrusza w pościg za Jourbert. Mae dokonuje przerażającego odkrycia. Bob dowiaduje się, gdzie jest planowany zamach i staje przed dylematem. Joe prosi Janice i Caleba o pomoc. Sylwester i Tweety na tropie. Sylwester i Tweety na tropie ( ang. The Sylvester & Tweety Mysteries) – serial animowany produkcji amerykańskiej . Główni bohaterowie: Babcia, Kot Sylwester i Kanarek Tweety – są to postacie znane z kreskówek z serii Zwariowane melodie . Premiera w Polsce nastąpiła 1 lutego 1997 r. w Canal+. Tak jsem včera napsal do Magic Boxu tenhle mail: Dobrý den, chtěl bych se Vás zeptat, jestli by nešel na obal připravovaného titulu s Robertem Redfordem použít překlad původního názvu Three Days of the Condor -Tři dny Kondora, tedy ve tvaru, ve kterém to běželo začátkem 80.let i v kinodistribuci, namísto číselné náhražky 3 dny Kondora? Przejmujący dramat kostiumowy już w lutym na Epic Drama! W rolach głównych Rebecca Ferguson i Max Irons! "Trzy dni Kondora". Premiera 2. sezonu thrillera sensacyjnego w HBO GO. Co wydarzy się w nowych odcinkach? "Biała królowa" odcinek 10. Dramat, Thriller, Sci-fi. Koniec świata zbliża się wielkimi krokami. Ogłoszony został komunikat, że w ciągu 3 dni do ziemi dotrze meteoryt i nic nie jest go w stanie tego powstrzymać. Wśród ludzi pogrążonych w rozpaczy jest Alejandro, który dodatkowo musi zmierzyć się z groźnym przestępcą. Film z biblioteki: CDA Premium. Trzy dni Kondora (2/10) - opis, recenzje, zdjęcia, zwiastuny i terminy emisji w TV. Tropem Joego podążają zamachowcy. Uciekinier nawiązuje kontakt z wujem Bobem, szefem grupy antyterrorystycznej zajmującej się sprawą zamordowania agentów CIA. wHCXn8. Zastąpienie Roberta Redforda to niełatwe zadanie. Jak poradzili sobie z nim Max Irons i twórcy odświeżonej wersji "Trzech dni kondora"? Oceniamy po trzech odcinkach bez spoilerów. "Trzy dni Kondora" to serialowa adaptacja filmu Sydneya Pollacka z 1975 roku, który był z kolei oparty na książce Jamesa Grady'ego. Twórcy telewizyjnej wersji stanęli zatem przed nie lada wyzwaniem, bo mierząc się z poprzednikami, musieli nie tylko opowiedzieć na nowo znaną historię, ale też solidnie ja rozbudować. Czy starczyło im materiału na całe 10 odcinków, nie wiem, ale sądząc po pierwszych trzech godzinach, pomysłów mieli sporo. Wyszli jednak od oryginału, a konkretnie jego głównego bohatera – Joe Turnera – kiedyś granego przez Roberta Redforda, dzisiaj obdarzonego urodą Maxa Ironsa (tak, z tych Ironsów). Ten oto pracujący dla CIA prosty analityk trafia na pierwszą linię frontu, gdy napisany przez niego program zostaje użyty do zapobiegnięcia atakowi terrorystycznemu na terenie Stanów. To zagrożenie okazuje się jednak zaledwie początkiem znacznie większej afery, która szybko zbiera śmiertelne żniwo, zmuszając naszego bohatera do ucieczki i samodzielnego poszukiwania prawdy. Brzmi to dość mgliście, bo nie chcę wyjawiać szczegółowych informacji tym, którzy mogliby nie znać oryginału – pozostałym mogę powiedzieć tyle, że po znajomym zawiązaniu akcji, historia idzie już we własnym kierunku. O bezmyślnej powtarzalności nie ma tu więc mowy, tym bardziej, że twórcy z pierwowzoru czerpią raczej inspirację i niektóre motywy (fani filmu bez problemu odnajdą kilka smaczków), niż gotowe wzorce. Mamy zatem paranoidalną atmosferę, gdy Joe orientuje się, że nie może nikomu ufać; mamy też rząd jako wątpliwą moralnie instytucję, która nie ma oporów przed szpiegowaniem własnych obywateli, czy traktowaniem ich jak zagrożenia. Dzisiaj czy kilka dekad temu – pewne rzeczy się nie zmieniają, a co najwyżej podlegają aktualizacji. Tak właśnie dzieje się w "Trzech dniach Kondora", których twórcy wymieszali w fabularnym kotle terrorystów, broń biologiczną, ograniczanie i łamanie swobód obywatelskich, sprawy bezpieczeństwa wewnętrznego i międzynarodowego oraz trochę klasycznej szpiegowskiej intrygi, podlewając jeszcze całość osobistymi dramatami. Znacie to doskonale, bo serial bynajmniej nie odkrywa Ameryki, zgrabnie balansując pomiędzy trzymającą w napięciu sensacją, a historią stylizowaną na autentyczną. Powinno wystarczyć, by przyciągnąć uwagę choćby miłośników "Homeland" czy innych tego typu produkcji. Co do pozostałych, zachętą z pewnością może być obsada, bo tutejszy drugi plan prezentuje się naprawdę imponująco. William Hurt gra Boba Partridge'a – przełożonego Joe z CIA, a zarazem jego wujka – uwiarygodniając swoją kreacją dylematy na temat zacierania się granic, jakich nie powinno się przekraczać przy sprawach bezpieczeństwa. Brendan Fraser wciela się z kolei w niejakiego Nathana, którego bez spoilerów scharakteryzować się nie da, więc pozostańmy przy tym, że to dość niejednoznaczna postać. Szczególnie w interpretacji tego aktora, który ostatnio specjalizuje się w rolach balansujących pomiędzy sympatią, a nieoczywistym zagrożeniem (patrz: "Trust"). Dodajcie jeszcze Boba Balabana czy Mirę Sorvino, a zbierze się naprawdę sympatyczna grupa, która w dodatku ma co grać – nawet jeśli nie są to najbardziej wyszukane postaci na świecie. Stworzenie takich w tego rodzaju serialu to zresztą zadanie o tyle skomplikowane, że na bogatszej charakterystyce bohaterów zwykle cierpią tempo i płynność akcji. Widać jak na dłoni, że twórcy "Trzech dni Kondora" starają się znaleźć złoty środek, ale z efektami bywa różnie. Poza wspomnianymi wyżej, wyrazistymi, ale nieszczególnie złożonymi postaciami, otrzymujemy zatem kolejnych bohaterów, wgłębiając się chociażby w takie tematy, jak prowadzenie podwójnego życia w tajemnicy przed rodziną czy problemy z zaufaniem w związku. Jak wspominałem na początku – pomysłów nie brakuje, jednak z wykonaniem bywa różnie, przez co niektóre sprawiają wrażenie typowych zapychaczy. Za wcześnie oczywiście na wydawanie wyroków, ale już teraz widzę co najmniej dwa wątki, na których wycięciu nikt by tu wiele nie stracił. Tym bardziej że rozmywa się przez nie ogólna historia, która już w pierwszych godzinach zdążyła zaliczyć kilka solidnych zwrotów akcji, odkrywając przed widzami swoje kolejne warstwy. Nie da się ukryć, że śledzenie, dokąd to wszystko prowadzi, najzwyczajniej w świecie wciąga, mimo niekiedy rzucających się w oczy uproszczeń i pewnych nielogiczności. Wyżyny scenopisarstwa to nie są, lecz utonięcia w kliszach na razie udało się uniknąć. A że wszystko poprowadzono w dość prostolinijny sposób, potrzeba by wyjątkowo złej woli, by się w tutejszych intrygach pogubić. Do omówienia został mi jeszcze Max Irons, który, co stwierdzam z lekkim rozczarowaniem, nie jest młodym Robertem Redfordem, pomimo posiadania ładnej buźki. Poprzeczka została jednak zawieszona przez słynnego poprzednika wysoko, więc chyba można mu to wybaczyć. Zwłaszcza że to dla niego pierwsza tak duża rola w karierze i robi, co może, by jakoś zaznaczyć swoja obecność. Raz wypada lepiej (gdy trzeba pokazać, jakim żółtodziobem jest Joe w tej rozgrywce), raz gorzej (gdy nagle z żółtodzioba przeistacza się w faceta, który na szpiegowskiej robocie zjadł zęby) i zdecydowanie przydałoby mu się więcej charyzmy, ale nie można mu odmówić swoistego uroku. Da się jego bohatera lubić i choć czasami potrafi swoją postawą porządnie zirytować, ostatecznie kibicowanie mu przychodzi naturalnie. Można w gruncie rzeczy powiedzieć, że Max Irons i jego Joe Turner są jak całe serialowe "Trzy dni Kondora" – tak w sam raz. Nie jest to produkcja, która na tle konkurencji wyróżniałaby się czymkolwiek innym, niż znajomo brzmiący tytuł, ale też trudno jej coś naprawdę konkretnego zarzucić. Kariery na miarę oryginału chyba nikt w jej przypadku nie przewidywał, prędzej możliwa była klęska i żerowanie na słynnym poprzedniku. Do niczego takiego nie doszło i choć przesadą byłoby odtrąbienie sukcesu, trzeba uczciwie przyznać, że "Trzy dni Kondora" to po prostu solidna robota. A w czasach wszechobecnych kiepskich remake'ów, fatalnych rebootów i bezczelnych kopii, wydaje mi się, że to całkiem spory komplement. 1. odcinek "Trzech dni Kondora" można już oglądać w serwisie ShowMax. Kolejne będą się pojawiać co tydzień. {"id":"793176","linkUrl":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176","alt":"Trzy dni Kondora","imgUrl":" Analityk CIA odkrywa, że cały jego zespół został zamordowany. Musi teraz uciekać, bo sam staje się celem. Więcej Mniej {"seasons":[2,1]}20 {"bestSeasons":{"ajax":"/iri/ajax/bestSeasons/793176","link":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176/seasons/ranking"},"bestEpisodes":{"ajax":"/iri/ajax/bestEpisodes/793176","link":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176/episode/ranking"},"newestEpisodes":{"link":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176/season/--seasonNumber--"}} {"tv":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176/tv","cinema":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Joe Turner (Max Irons) jest analitykiem CIA, który nagle odkrywa, że wszyscy pracownicy całego jego biura zostają zabici. On jest jedynym ocalałym, a sytuacja szybko zmusza go do ucieczki. Poddany ogromnej presji Joe zostaje zmuszony do zastanowienia się kim tak naprawdę jest i do czego jest zdolny. Musi też odkryć, kto stoi za tym daleko idącym spiskiem i powstrzymać go przed wypełnieniem śmiertelnego celu, który zagraża życiu do serialu powstały w Toronto (Kanada). oczywiście spisek białych suprematystów zwalczany przez dzielne kobiety, LGTB, azjatów, murzynów i muslimów (czasem chyba all in one) - ciekawe tylko że słuchając tych suprematystów odniosłem nieodparte wrażenie że słucham marksistów - pewnie jakaś szołranerka nie odrobiła lekcji historii bo ... więcej Cały sezon praktycznie o niczym, nie są wyjaśnione żadne wątki. Szkoda bi był potencjał. Książka "6 dni Kondora" została sfilmowana jako "Trzy dni Kondora" z Robertem Redfordem i Maxem von Sydowem - skrócono do 3 dni, żeby się zmieściło w standardowym czasie filmowym. A tu nam ładują jakieś wymyślne historie o żonach, dzieciach i znajomych; do tego współczesna elektronika i młodociani ... więcej Sporo bardzo naciąganych scen. Jeśli komuś nie przeszkadza nielogiczna fabuła, to obejrzy z przyjemnością - gra aktorska na przyzwoitym poziomie, w miarę dobrze trzyma w napięciu. 6/10 Jestem po 9 odcinkach ,podoba mi sie tempo akcji,gra aktorska (Joe,Joulbert,Bob),ostatni odcinek skonczył sie bardzo ciekawie,moze nie jestem jakimś wymagającym widzem i nie zwracam uwagi na jakieś dziury logiczne,ale ten serial to naprawde dobra rozrywka i trzyma w napięciu,polecam {"type":"film","id":793176,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/serial/Trzy+dni+Kondora-2018-793176/tv","text":"W TV"}]} abonamentza 29,99 zł abonamentza 55 zł abonamentza 20 zł wypożycz / kupSprawdź szczegóły abonamentza 30 zł wypożycz / kupSprawdź szczegóły Joe Turner (Max Irons) jest analitykiem CIA, który nagle odkrywa, że wszyscy pracownicy całego jego biura zostają zabici. On jest jedynym ocalałym, a sytuacja szybko zmusza go do ucieczki. Poddany ogromnej presji Joe zostaje zmuszony do zastanowienia się kim tak naprawdę jest i do czego jest zdolny. Musi też odkryć, kto stoi za tym daleko idącym spiskiem i powstrzymać go przed wypełnieniem śmiertelnego celu, który zagraża życiu milionów. Trzy dni Kondora z 1975 r. w reżyserii Sydneya Pollacka to klasyk kina szpiegowskiego. Oparty na powieści Sześć dni Kondora Jamesa Grady’ego film dla wielu pozostaje niedoścignionym wzorem gatunku. Jason Smilovic i Todd Katzburg podjęli się próby przekształcenia fabuły ekranizacji w choć wzbogacona o nowe wątki i dostosowana do współczesnych realiów, nie odbiega znacząco od oryginału. Głównym bohaterem jest Joe Turner, wcześniej grany przez Roberta Redforda, a obecnie przez Maxa Ironsa. Turner pracuje jako analityk CIA w tajnej placówce w Waszyngtonie. Marzy mu się reforma całej agencji, którą planuje wdrożyć od środka. Choć jego praca musi pozostać tajemnicą dla rodziny czy znajomych, to wiedzie on całkiem normalne, przeciętne życie. Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia wszyscy pracownicy jego biura zostają zamordowani. Joe wie, że tajemniczy napastnicy chcą dokończyć dzieła. Analityk zostaje wciągnięty w śmiertelną grę, w której sam jest głównym celem. Serial 3 dni kondora nie jest jednak wierną kopią filmowej wersji. Już po obejrzeniu dwóch pierwszych odcinków mogę stwierdzić, że pewne znaczące fakty wyglądają inaczej. Chodzi głównie o modyfikacje poszczególnych postaci i ról, jakie pełnią one w fabule. Niektórzy bohaterowie pojawili się w dziele Pollacka, jednak ich charakterystyka wyglądała zupełnie inaczej. Radę dają także całkiem nowe postaci. Nie warto więc opierać się na wspomnieniach z filmu i zakładać, że zakończenie będzie takie samo. Nie zdziwiłbym się, gdyby twórcy przygotowali coś zgoła zmianą jest także dodanie wątków geopolitycznych. Jednym z zadań placówki Turnera było tworzenie algorytmów służących do identyfikacji potencjalnych terrorystów. Program zostaje jednak wykorzystany do śledzenia obywateli, co jest częścią szeroko zakrojonego spisku. Oby tylko w następnych odcinkach 3 dni Kondora nie stały się kolejnym upolitycznionym wypada także przeniesienie historii do naszych czasów. O ile Robert Redford czytał książki i gazety w poszukiwaniu ukrytych znaczeń, tak Max Irons ma do dyspozycji najlepsze komputery, a w wolnym czasie korzysta nawet z Tindera. Oczywiście nowe technologie nie tylko ułatwiają mu pracę, ale stwarzają z niego łatwiejszy cel, choćby poprzez nagrania z ulicznego monitoringu. Minusem początku serialu jest to, że akcja rozwija się nieco zbyt wolno. Max spotyka się z przyjacielem i jego rodziną, idzie na randkę, uprawia jogging. Twórcy pokazują, że pracownik CIA wcale nie wyróżnia się na tle innych ludzi. Całe budowanie postaci usypia także czujność widzów na ważniejsze wydarzenia. Niestety, oglądając to przydługie tworzenie tła można odnieść wrażenie, że to serial szczęście słabsze fragmenty można przetrwać dzięki przekonującym kreacjom aktorskim. Bez zarzutu wypadają Max Irons i Mira Sorvino. Bardzo ciekawe role tworzą William Hurt i Brendan Fraser, którzy aż proszą się o więcej ekranowego czasu. Wszyscy otoczeni są także niezłym doborem postaci drugoplanowych. Oby tylko dalszy rozwój wypadków pozwolił im na wydobycie ze swoich bohaterów jeszcze więcej. 3 dni Kondora na razie trzymają - i oby utrzymały – poziom. Scenarzyści poradzili sobie z pchnięciem fabuły na odnowione tory i mam nadzieję, że mają w zanadrzu jeszcze niejedną sztuczkę, którą zaskoczą widza. I że nowe lub zmienione wątki postaci nie okażą się tylko wydmuszką, po której dostaniemy znany już finał.

3 dni kondora serial cda